2 października 2010

Sobotnie śniadanie: jajka w koszulkach

Prawie w każdy weekend jem takie śniadanie, mniej więcej o tej samej porze... 
W jajkach w koszulkach najlepsze jest to , że żółtko jest zawsze płynne i nie trzeba skubać skorupki ;D 


Dwie porcje, jedna dla mnie i jedna dla mamy.

POTRZEBUJEMY:
na jedną porcję 

-2 jajka
- 4 plasterki szynki ( ja mam dwa rodzaje, polędwicę z kurczaka i szynkę konserwową) 

przyprawy
słodka papryka 
zioła prowansalskie 
 trochę octu

i do tego pół korniszona 



WYKONANIE:

W płaskim, szerokim garnku gotujemy wodę i wlewamy trochę octu ( taki porządny chlust- leje prosto z butelki). Jajko pojedynczo wbijamy ostrożnie ! (żeby nie uszkodzić żółtka) do szklanki i delikatnie przelewamy do GOTUJĄCEJ się wody. Czekamy kilka sekund aż białko "oplącze" żółtko i wlewamy następne jajko. Podczas gdy jajka się gotują my kroimy kiełbasę na paski i podsmażamy na teflonie- będzie ostro skwierczeć. Odwracamy i doprawiamy szynkę. Jajka powinny być już gotowe ( całe białko ścięte) wyjmujemy je szumówką  i możemy je nawet na chwilkę położyć na dno sitka, żeby odciekły. Szynkę układamy na talerzu, jajka możemy bezpośrednio położyć na szynce lub jak ja to robię położyć na gorący teflon ( ale zdjęty już z ognia) na sekundkę. Kroimy korniszona i SMACZNEGO!


i jeszcze podczas zajadania : 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz