Bardzo poroteinowe i zaspokajają nagły "słodki" głód...
POTRZEBUJEMY:
zapasy twarogu: tyle ile mamy, ja dałam chyba 1,5 kg
około 4 łyżki jogurtu naturalnego
1/2 szkl. mleka
2-3 łyżki żelatyny rozpuszczonej w małej ilosci wody, tak do połowy fliżaneczki do kawy
4 białka jaj
słodzik
błonnik czekoladowy lub kakao (około łyżeczki)
syrop wiśniowy z poprzedniego postu
pół cytryny
ok. łyżeczke białka czekoladowego z poprzedniego postu
WYKONANIE:
białka ubijamy, twaróg, mleko i jogurt miksujemy blenderem, dodajemy rozpuszczoną żelatyne i miksujemy, dodajmy łyżka ubite białka i mieszamy. Mase dzielimy na 3 częsci.
Cytrynowe: Wiśniowe: Czekoladowe:
do masy dodajemy: kilka syrop wiśniowy- błonnik czekoladowy
rozgniecionych tabl. słodzika smakujemy w trakcie białko czekoladowe
sok z połowy cytryny rozgniecione tabl.
słodzika
słodzika
smakujemy każdy "smak babeczki, bo zależy ile daliśmy twarogu na poczatku, musimy po prostu doamakowac i powoli dodawac składniki smakowe.
Mocno mieszamy, zeby troche "rozbic " tezejąca żelatyne i przekładamy do foremek wysmarowanych kropelką oleju parafinowego lub wyłożonych papilotkami.
Wkładamy do lodówki do stężenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz