Przygotowałam kilka prostych potraw dukanowych, pachnących świętami, które mogą spokojnie znaleźć miejsce obok tradycyjnych dań na wigilijnym stole :)
W lewym górnym rogu: "Dukanowe krokiety", obok: " Pasztety serowe" ( rybny i z kurczakiem)
na dole po lewej: "kapusta z grzybami" i obok: "Kakaowe pierniczki"
Zacznijmy od "Kapusty z grzybami", ta potrawa jest banalnie prosta.
Bierzemy dowolną ilość pieczarek (ja wzięłam około 700g) i drobniutko siekamy (użyłam takiego urzadzenia do siekania recznego z nożykiem i dało to świetny efekt) i wrzucamy do garnka,solimy, podlewamy troche wodą. dusimy aż do miękkości. Dodajmy kapustę kiszoną ( ja dodałam zawartość litrowego słoika). Przyprawiamy pieprzem czarnym i pieprzem ziołowym. Mieszamy wszystko, smakujemy i ewentualnie solimy w razie potrzeby.
"Dukanowe krokiety"
nalesniki: (wychodza dokładnie trzy z takiej porcji)
2 jaja
łyżka skrobi kukurydzianej
1/2 szkl.mleka
szczypta soli
farsz: "kapusta z grzybami"
Składniki mieszamy widelcem i smażymy na dobrej, mocno rozgrzanej patelnii teflonowej z obu stron.
Ja upiekłam 3 porcje, czyli wyszło razem 9 naleśników.
Na każdy naleśnik kładziemy około 2 łyżki "kapusty z grzybami" zginamy boki i zwijamy.
"Pasztety serowe"
1 kg twarogu 0% tł.
8 jajek
6 łyżek otrąb owsianych
przyprawy ( pieprz, papryki, odrobina curry, czosnek, zioła prowansalskie, sól)
0,5 kg piersi z kurczaka
2 puszki tuńczyka w sosie własnym
Miksujemy blenderem twaróg, do jedlitej masy. w innej misce ubijamy całe jajka dodając do nich ulubione przyprawy i ubijamy jeszcze chwile, wlewamy to do twarógu i miksujemy, dodajemy otręby i miksujemy.
Pierś kroimy na drobne kosteczki i porządnie przyprawiamy ( u mnie: papryki słodka i ostra, przyprawa do kurczaka, pieprz), smażymy na patelni bez tłuszczu. Tuńczyka odcedzamy na durszlaku. Mase twarogową dzielimy na pół, do jednej dodajemy tuńczyka a do drugiej usmażoną pierś. Wykładamy je do foremek i pieczemy w 200 st. około 50 min. ( do zarumienienia)
I na koniec "Kakaowe pierniczki"
2 jajka ( białko oddzielamy od zółtek)
łyżeczkę parafiny ciekłej ( niekoniecznie)
2 łyżeczki kakao
3 łyżki serwatki czekoladowej (pisałam o niej w "czarodziejskich produktach")
3 łyżki mleka granulowanego
4 łyżki otrąb
16 rozgniecionych tabl. słodzika
2 łyżeczki rposzku do pieczenia piernika
łyżeczke przyprawy do piernika
2 łyżki jogurtu nat.
Białka ubijamy, Reszte składników porządnie mieszamy ze sobą. Delikatnie łączymy z białkami. wykładamy na papier do pieczenia i pieczemy około 15 min (trzeba sprawdzać!! , bo sie przypalą) w 170-150 st.
Wszystkim czytającym chcę życzyć rodzinnych, ciepłych świąt. Nie myślcie w tym czasie o diecie, bo bywają w życiu chwile, które nie są tego warte. Mam nadzieję, że mój post pomoże Wam trochę odprężyć się przy stole wigilijnym i gdy pozwolicie sobie na odrobinę potraw zakazanych, będziecie mogli dopełnić żołądek dietetycznie. :)
Radosnych, smakowitych i pogodnych Świąt:) Pzdr Aniado
OdpowiedzUsuńzdrowych, radosnych chwil spędzonych w rodzinnym gronie:) Beata
OdpowiedzUsuńDzięki za super pomysły na świąteczny jadłospis!
Jak tu pysznie :) krokiety i pasztety podobają mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do sklepu internetowego z produktami diety dukana www.dukan-shop.shoper.pl
OdpowiedzUsuńO, fajnie, że jesteś. Nie wiedziałam, że masz bloga. Bardzo się cieszę, że zawitałaś do mnie. Jak się trzymasz, jak waga? U mnie jako tako jest, choć waga wariuje i waha się w naprawdę chorych granicach. Od poniedziałku zamierzam na dietę przejść i zrzucić to i owo co mi przeszkadza. Trzymaj się kochana :* < 3
OdpowiedzUsuńHej, wyczaiłam Cię tutaj właśnie dzięki komentarzowi u Picali. :) Świetne przepisy tutaj zamieściłaś.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
Dzisiaj trzeci dzień diety u mnie. Postawiłam na zdrowe odżywianie, cztery regularne posiłki, w tym kolację około 18, kuchnię śródziemnomorską i lekką z dużą ilością warzyw, owoców i przypraw - to wszystko zamykając się w liczbie 1500 kalorii. Mam wrażenie, że jem bardzo dużo i naprawdę ciężko mi uwierzyć, że mogę na takiej diecie schudnąć, ale zobaczymy efekty - zważę się dopiero w poniedziałek, albo wtorek. Nie jest trudno się trzymać, bo mam motywację i dużą pulę kalorii do wykorzystania - właściwie nie czuję głodu wcale. Jedynym problemem są chyba wakacje i ciągłe wyjścia ze znajomymi, wyjazdy na działkę na całe weekendy, gdzie niestety muszę walczyć z tym co kusi. Na działkę właśnie jadę w piątek i może mi podpowiedziałabyś, co można zjeść na grillu żeby lekko było i dietetycznie? A ty się trzymaj ładnie i ustabilizuj wagę, tak jak planujesz. Stanęłaś na 57kg, tak? A jak się stabilizujesz jeśli można wiedzieć? Buziaki kochana < 3 :*
OdpowiedzUsuńzrobiłam właśnie pasztet serowy (bez tuńczyka) wyszedł wyśmienity!
OdpowiedzUsuń